Obudziłam się z niejasnym poczuciem, że wczoraj COŚ się stało.
Może to w związku z wczorajszą wyprawą? A może nie... Chodziło tu o...
O niego. Tak, jakoś cieplej nagle zrobiło się w pomieszczeniu... Zorientowałam się po pewnym czasie, że po mojej prawej łapie przebiegała smuga ognia. Tak się działo zawsze, gdy tylko coś przeżywałam...
Spojrzałam na śpiącego Remiego, zostawiłam mu liścik i coś do jedzenia i popędziłam przed siebie. W końcu go tam zauważyłam.
- Czekaj!- wrzasnęłam, topiąc za sobą śnieg- Czeeekaaaj!
Może to w związku z wczorajszą wyprawą? A może nie... Chodziło tu o...
O niego. Tak, jakoś cieplej nagle zrobiło się w pomieszczeniu... Zorientowałam się po pewnym czasie, że po mojej prawej łapie przebiegała smuga ognia. Tak się działo zawsze, gdy tylko coś przeżywałam...
Spojrzałam na śpiącego Remiego, zostawiłam mu liścik i coś do jedzenia i popędziłam przed siebie. W końcu go tam zauważyłam.
- Czekaj!- wrzasnęłam, topiąc za sobą śnieg- Czeeekaaaj!
<Hades?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz