-Kiedy już wyrywasz mnie z rozmyślań postaraj się wiedzieć, po co przerywasz mój spokój-powiedziałem surowym, lecz trochę łagodniejszym tonem.
Wadera patrzyła na mnie znudzona. Mój ton głosu nie zrobił na niej zbytniego wrażenia. Postanowiłem dać jej nauczkę. Zmieniłem się w smoka i rzuciłem się na nią, lecz ona wytworzyła wokół siebie jakieś pole siłowe... Przyznaję, grzmotnąłem w to coś łbem z całej siły, po czym straciłem przytomność.
<Shade?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz